Kąpiel w wanience
Wkładamy malucha do wanienki powoli, w taki sposób, żeby wyglądało to na zabawę.Główka jest oparta w zgięciu łokcia. Cały tułów aż do pupy, opiera się na naszym przedramieniu.
Fragment z „Poradnika Opieki i Pielęgnacji Małego Dziecka” Pawła Zawitkowskiego
Wkładamy malucha do wanienki powoli, w taki sposób, żeby wyglądało to na zabawę.
Główka jest oparta w zgięciu łokcia. Cały tułów aż do pupy, opiera się na naszym przedramieniu. Jeżeli chcemy, możemy chwycić malucha za biodra, nóżkę, rączki. Druga ręka może w tym czasie obmywać dziecko.
U dzieci, które z różnych powodów boją się kąpieli w wanience, stosujemy inny chwyt. Trzymane w ten sposób zaczynają akceptować wodę i samą czynność mycia. I oto przecież chodzi. Jeszcze przed włożeniem do wody układamy pachę i ramię dziecka na naszym nadgarstku lub przedramieniu. Palcami tej samej dłoni na której leży dziecko, chwytamy od spodu łokieć jego drugiej rączki. Możemy nie zmieniając sposobu obrócić je na plecy, na brzuch. Druga nasz ręka jest zupełnie swobodna i z łatwością możemy umyć nią dziecko.
Jedną ręką chwytamy dziecko jak poprzednio, a drugą kładziemy na jego pupie i, powoli obracając, układamy je na brzuchu. Główka znajduje się ponad wodą, oparta na naszym kciuku.
Jeżeli dziecko jest w wodzie spokojne, a przede wszystkim już dużo większe, możemy oprzeć jego główkę na nadgarstku i przedramieniu. Dłonią podtrzymujemy jego ramię. Nie chwytamy i nie ściskamy nigdy, a szczególnie w przypadku kąpieli, za szyję. Pupa oparta jest na dnie wanienki. Maluch ma swobodę ruchów. Najlepiej jeżeli w wanience jest dużo wody. Maluch może swobodnie unosić się w niej, bawić rączkami i nóżkami. Jeżeli chcemy zakończyć kąpiel, musimy uzgodnić to z dzieckiem. Jeżeli wyrazi zgodę, obracamy je do leżenia bokiem i w tej pozycji wyjmujemy z wanienki.
Kiedy dziecko jest wyjmowane z kąpieli czy łóżeczka lub jest przekładane z miejsca na miejsce w pozycji plecami do podłoża, nie czuje się pewnie. Czasami wręcz się boi, co potrafi bardzo wyraźnie nam zasygnalizować. Jest bezradne- przede wszystkim dlatego, że nie może nic zrobić ze swoim ciałem, głowa opada mu do tyłu, niewiele widzi. Nic nie da nam uspokajanie go. W takiej sytuacji wystarczy po prostu zmienić jego pozycję. To żaden wysiłek nieco obrócić malucha bokiem, tak żeby mógł swobodnie wszystko obserwować, swobodnie obracać głową, panować nad swoim ciałem.